poniedziałek, 17 marca 2014

Kotki na wierzbie

Młody coraz starzy a pasje rękodzielnicze mam potrzebę rozwijać. Szczęśliwie chętne na moje wyroby znalazła się sama. Chętna, a gdzie tam. Zamówiła konkret, a ja poszukałam i wyprodukowałam.
Dzieci Gosi lubią kotki.
Nie myśląc długo zgromadziłam materiały i wykonałam prototypowo Kicię El El. Problemy pojawiły się w czasie zszywania. Za nic nie chciały się dobrze ustawić nogi. Przyszywała i prułam. W końcu się udało. Kici siedzi. Zadowolona ruszyła w urokliwe przyrodniczo miejsca.

W ostnią sobotę przy garach ( z dużą częścią niedzieli) powstały części składowe kotów dla dzieciaczków kuzynki. Nie wiem tylko, jakie nadać im imiona?


2 komentarze:

  1. Sympatyczny kociak, znavzy kocica. A dwa nowe może Gerwazy i Protazy np.
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń