Koty skończone. Świetnie się bawiłam w trakcie ich tworzenia. Już w trakcie pomysły mnie zasypały i dlatego dorobiłam każdemu po myszce, żeby się nie nudziły.
A dzieciaczki, gdy zobaczyły nowe zabawki, oszalały. Pisku i miałczenia było co niemiara. Fajnie jest sprawiać radość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz